„Co zrobić, kiedy w miejscu zamieszkania nie dzieje się tak jakby się tego chciało? Podstawowa rada jest jedna – nie czekać z założonymi rękami i czekać na to, że samo się coś zmieni. Można wyjść z domu, porozmawiać z sąsiadami, a może się okazać, że problem nie jest już tylko „moim” problemem i staje się „naszym”…
Można znaleźć jakieś miejsce, by w spokoju się spotkać i poszukać spraw, na których załatwieniu zależy różnym osobom. Warto podawać swoje pomysły, dyskutować, a nawet się nie zgadzać, ale trzeba się szanować. Być otwartym na to, że mamy różne podejścia, doświadczenia, że na co dzień lubimy inne rzeczy. Ale w tych obszarach różnorodności można znaleźć wspólne i tego warto się trzymać.
Mieszkańcy bloku Zamenhofa 9 poczuli potrzebę i zaczęli realizować to, o czym napisałam powyżej. We mnie budzi to podziw i radość, że w Polsce są ludzie, którzy chcą mieć wpływ na otaczającą ich rzeczywistość. Górnolotnie można napisać, że to lekcja demokracji, społeczeństwa obywatelskiego, ale ważne, że to po prostu dobra robota.”
~Magdalena Tomiak [30.04.2013 / animatorka Klubu Osiedlowego „Apteka”]